Współpraca z trudnym klientem jest koszmarem, dlatego zawsze warto jej uniknąć. Nie jest to jednak takie proste, ponieważ najpierw trzeba takiego delikwenta rozpoznać. Istnieją sygnały, które wyraźnie zdradzają, że z daną osobą będą same problemy. Przeczytasz o nich w naszym poradniku. To na pewno Ci się przyda!
Nie należy go utożsamiać z klientem wymagającym, bo to dwie zupełnie różne rzeczy. Klient ma prawo oczekiwać perfekcyjnej realizacji usługi – w końcu za nią płaci. Jeśli jednak przekracza powszechnie przyjęte granice i zwyczajnie robi sobie z przedsiębiorcy worek do bicia, to nie warto w ogóle się z nim zadawać.
Mianem trudnego klienta określamy osobę, która:
Nie ma wątpliwości, że współpraca z taką osobą jest bardzo nieprzyjemna i zwyczajnie nieopłacalna, ponieważ pochłania niewspółmiernie dużo czasu w stosunku do wynagrodzenia.
Trudny klient nieszczególnie się maskuje. Wystarczy go tylko uważnie słuchać i umieć czytać między wierszami. Pierwszym sygnałem świadczącym o tym, że będą problemy, jest przemądrzałość klienta. Jeśli na każde Twoje słowo ma on przygotowane dwa, to spodziewaj się kłopotów. Trudny klient będzie obalać wszystkie Twoje propozycje, bo on i tak wie lepiej.
Wybujałe oczekiwania: to także domena trudnych klientów. Potrafią oni napisać wiadomość mailową lub SMS-ową, a nawet zadzwonić do przedsiębiorcy w niedzielne przedpołudnie, żądając natychmiastowej informacji.
Utrudniony kontakt. Jeśli klient pogania przedsiębiorcę, bo chce jak najszybciej rozpocząć współpracę, a później przestaje odpowiadać na wiadomości, nie odbiera telefonu i odzywa się po wielu tygodniach (oczywiście z pretensjami, dlaczego projekt nie jest jeszcze realizowany), to daj sobie z nim spokój. Unikniesz niepotrzebnych nerwów.
Trudny klient to także klient z wężem w kieszeni. Taki typowy cwaniaczek. Oczekuje, że ktoś będzie dla niego pracować za darmo. Bez przerwy próbuje obniżyć cenę lub wywalczyć dla siebie dodatkowe profity ponad standard usługi. Poinformowany o konieczności uiszczenia opłaty z góry lub wpłacenia zaliczki, zaczyna kręcić, wyzywać, straszyć odejściem do konkurencji. Niech idzie. Dla Ciebie to żadna strata.
Pamiętaj, że nie masz obowiązku współpracowania z każdym. Panuje wolny rynek i to Ty dobierasz sobie klientów. Tych trudnych zawsze unikaj!
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.